Dokumentacja postępowania
Po latach niepewności, trwogi, czy to, co dowiedzieliśmy się dwadzieścia lat temu jest prawdziwe. Czy rzeczywiście śmierć Kostii Regame była aż tak straszna? Po dwudziestu latach już wiemy wszystko, mamy przed sobą dokumenty, jakie w archiwach pozostawiło NKWD, sowiecka policja śledcza. Widzimy, że z podejrzenia, o tym że Kostia uczęszczał do polskiego poselstwa, zrodziło się sowieckie oskarżenie o szpiegostwo. On pianista, profesor Konserwatorium Kijowskiego, Konstanty Rudolfowicz Regame – szpiegiem. Tylko to był czas, kiedy każdy bardzo łatwo mógł nim się stać.
Najpierw tylko wezwany, przesłuchiwany, bardzo szybko – już podejrzany, z nakazem aresztowania - o czym informuje dokument pierwszy (z byłego Archiwum NKWD w Kijowie). Któż mógłby wiedzieć jaki Ojciec był wtedy samotny, jak bardzo tęsknił za synem w Warszawie, który w Jego mniemaniu miał zostać wielkim muzykiem. Tylko te listy, świadectwo wielkich wewnętrznych zmagań, były dla Niego pociechą i wielką nadzieją. Tak, przychodził do poselstwa odebrać kolejny list. Niczego nie krył i powiedział to wprost, to, co zostało zapisane z przesłuchania w protokole – dokument drugi. Swoje pisane do syna listy piękną polszczyzną w odpowiedzi numerował, żeby się nie zagubiły i sens ich nie stracił znaczenia.
Dokument 1: Wezwanie; przekazane przez J. Stankiewicza.
Dokument 2: Fragment przesłuchania; przekazane przez J. Stankiewicza.
Podejrzenie w NKWD szybko osiąga poziom oskarżenia i 14 grudnia 1937 następuje aresztowanie. Regame zostaje wyzbyty praw i osobistego mienia – dokument trzeci. Protokół zawiera 21 pozycji, jakże prostych a w życiu ważnych: fortepian, stół, lampa, książki, zimowe palto, jakże nas dzisiaj wzruszających. I tych ośmiu agentów, funkcjonariuszy policyjnych, którzy potwierdzili podpisami swój udział w tym obrachunku, który był najprostszym rabunkiem, oczywiście na rzecz i ku chwale komunistycznego sojuza. I ten sąsiad, zapewne trzęsący się ze strachu, wezwany z kamienicy świadek, bo po niego przecież mogą też przyjść któregoś dnia.
Dokument 3: Spis zarekwirowanych przedmiotów; przekazane przez J. Stankiewicza.
Krótkie przesłuchanie, 18 grudnia szybki akt oskarżenia, z wystąpieniem do władz najwyższych o wyrok śmierci przez rozstrzelanie w więzieniu o północy… W więzieniu pozostanie jeszcze miesiąc i dwa dni. Dokument czwarty - ostatni, to wypis z wyroku, zawiera tylko kilka słów, ale jakich słów: kiedy, gdzie i że w y k o n a n o, o północy 20 stycznia 1938. Po czym, jak można sądzić, wywieziono za miasto do Lasu Bykowskiego. Śladu pochówku, nie myślę już o grobie, tam nie odnajdziesz, bo jest ich zbyt wiele. To kolejny Cmentarz Katyński, już czwarty, w Lesie Bykowskim pod Kijowem.
Dokument 4: Wypis z wyroku śmierci; przekazane przez J. Stankiewicza.
Dopiero w 1957 roku możliwy był pierwszy krok, podjęty przez Natalię Macharinę, młodą żonę Profesora, petycja do Rady Najwyższej o przywrócenie skazanego i rozstrzelanego do praw obywatelskich oraz Jego uniewinnienie. O pełną rehabilitację. Wszyscy się dziwią, jak można było takiego człowieka, powszechnie cenionego i szanowanego Profesora muzyki, skazać na rozstrzelanie, za to, tylko - za to!, że powiedział polskiemu konsulowi, że jest głodny. Przecież głód był wtedy faktem namacalnym, najbardziej oczywistą prawdą powszechną, a nie jakąś państwową tajemnicą.
Tak, dopiero w 1957 Kostia Regame odzyskuje człowieczeństwo, a jego dzielna żona Natalia w tym roku umiera. Ale nie od razu Profesor powraca do świadomości powszechnej i do ponownej obecności w swoim środowisku. Staje się to powoli i właściwie dopiero teraz, w chwili bieżącej, po ponad osiemdziesięciu latach milczenia.
Cudowne wydarzenie, jakim było spotkanie rodzeństwa, Konstantego Regameya z Lozanny z przyrodnią siostrą Swietłaną z Moskwy, spowodowało, że Syn poznał w końcu tę tragiczną prawdę. I długo nie mógł się z nią oswoić ani pogodzić, bo dalej o Ojcu nic nie wspominał i do nikogo nic na ten temat nie mówił…
Dopiero wtedy wszystko powoli zaczęło wracać na swoje miejsce, a zasłużony profesor Konstanty Kazimierz Rudolfowicz Regamey zwany przez przyjaciół Kostią powrócił także do nas.
Kraków, 1 listopada 2024
Jerzy Stankiewicz